Dobiegły końca rozgrywki Jesienne! 40 zawodników walczyło o miano najlepszego gracza tych rozgrywek. Niestety, na sam koniec o ten tytuł mogło walczyć tylko dwóch. Pierwszy z nich jest graczem WIELKIEGO formatu, jeden z najlepszych graczy PESLAND, drugi to waleczny wojownik (to nie jest zielonywojownik), dla którego CUP'y mogłyby się odbywać codziennie i zawsze by w nich uczestniczył. Niemiecko - Angielski pojedynek o tytuł Mistrza Pucharu Jesieni #3. To był finał niezwykłych emocji : "Można powiedzieć, że mecz godny finału. Bramka za bramką i dramaturgia do końca". Tak skwitował na koniec spotkania jeden z tych FINALISTÓW. Do relacji z tego spotkania serdecznie zapraszam!
Finał tego spotkania odbył się na brazylijskiej Maracanie, która pomieściła prawie 80.000 widzów!
Na przeciw siebie stanęły drużyny, które pokonały na swojej drodze takie zespoły jak:
Pierwszym graczem, który wszedł do Wielkiego Finału został MoJoJOJO prowadzący zespół Herta Berlin, drugim został Raul prowadzący zespół Stoke City. Dodam, iż obydwoje stoczyli ciężkie boje w półfinałach, wygrywając takim samym stosunkiem bramek: MoJoJOJO z Mihim, natomiast Raul z acti90.
Przejdźmy zatem do samego spotkania!
Takim składem wybiegły drużyny na to spotkanie
I tak przez 120 minut gracze toczyli pojedynek na boisku z którego to zwycięsko wyszedł RAUL!
Najlepszym graczem tego Finału wybrano nie kogo innego jak tylko Peter'a Crouch'a, który strzelił 4 bramki dla Stoke!
Na pomeczowej konferencji finaliści powiedzieli:
Raul:
"Można powiedzieć, że mecz godny finału. Bramka za bramką i dramaturgia do końca. Szkoda, że oboje w dogrywce musieliśmy się zmagać w trudnych warunkach, ale akurat na to wpływu nie mieliśmy. Cieszy dyspozycja Croucha, który dzięki czterem bramkom w finale, sięgnął po koronę króla strzelców turnieju. W tym meczu miał swój dzień konia, bo gdzie piłka by nie spadła, tam pojawiał się Crouch, dostawiając nogą, głowę czy rękę :) Dzięki za mecz MoJo i do następnego, równie emocjonującego."
MoJoJOJO:
"Dobrze prowadziło sie Herthe i przede wszystkim szczesliwie. Limit szczescia wyczerpalem w najwazniejszym meczu po drodze do finału z Mihim. Co do spotkania z Raulem to mimo wyniku goscie byli lepsi aczkolwiek malo brakowalo i w koncowce naprwade czuc bylo piwo wylewajace sie z pucharu. Dzieki za emocjonujace spotkanie i dozo w nastepnym finale"
Dziękuję wszystkim graczom za udział w Pucharze Jesieni #3, do następnego!
GL&HF acti90